Ogrodnictwo i pielęgnacja kwiatów domowych
Na mojej stronie będę zamieszczała ciekawe i pożyteczne informacje na temat pielęgnacji roślin i krzewów ;D Chciałabym zaznaczyć, że jestem ogrodnikiem z wieloletnim doświadczeniem własnym i chcę się podzielić swoimi obserwacjami. Posiadam również bogatą kolekcję kwiatów domowych(m.in. orchidee)
poniedziałek, 10 października 2011
5 skutecznych metod na zimowanie ukochanych pelargonii
Pelargoniom nie można dać zmarznąć. Należy je zabrać do pomieszczenia gdy tylko zapowiadają przymrozki w Twojej okolicy.
Metod #1
Jeśli masz niedużo roślin i sporo miejsca na słonecznych parapetach, można pelargonie przenieść po prostu do mieszkania i cieszyć się rośliną całą zimę. Będziesz obserwować jak rośnie - gałązki trochę się wyciągną, ale w lutym/marcu zakwitnie, a czasem nawet wcześniej. W lutym można ją przyciąć - według własnych preferencji, a gdy minie zagrożenie przymrozków wiosną wystawić do ogrodu.
Metoda #2
Druga metoda zimowania, to również przeniesienie do domu z tą różnicą, że ustawiamy ją w miarę chłodnym miejscu (18C) i jak najdalej od jakiegokolwiek źródła ciepła. Troszkę podlewamy, ale tylko wtedy gdy roślina daje wyraźnie znać, że potrzebuje. Niech sobie rośnie tyle ile daje radę. Jeśli zobaczysz pąki to koniecznie je uszczykuj - nie pozwalaj zakwitnąć. Ten zabieg pozwoli roślinie zebrać siły oraz uformować dodatkowe łodyżki i liście - a gdy uznasz, że ma ich wystarczająco dużo - niech zakwitnie.
Jeżeli nie chcesz zimować pelargonii na ciepłym i słonecznym parapecie, a raczej w piwnicy kluczem do sukcesu jest uwierzyć, że pelargonia nie potrzebuje wody aby przetrwać zimę. Poniższe metody są tradycyjne, stosowane przez dziesiątki, o ile nie setki lat w krajach gdzie ogrodnictwo ma dużo dłuższe tradycje i jest nobilitujące - dlaczego u nas niewiele osób o niej wie?
Metoda #3
Przenieś rośliny do piwnicy czy garażu. Dobrze wtedy przyciąć na taką wysokość jakie mamy życzenie i usunąć wszystkie liście. Można wtedy zapomnieć o niej na całą zimę, nie podlewając ani odrobiny - lub jeśli masz słabe nerwy podlewając odrobinę raz w miesiącu. Gdy pelargonia nie ma wody i światła, zapada w stan uśpienia, z którego wybudzi się gdy zaczniesz ją podlewać w lutym. Im zimniejsze pomieszczenie, ale gdzie temperatura nie spada poniżej zera, tym mniejsza konieczność podlewania. Jeżeli temp. jest ok. 10C, można jej nie podlewać wcale.
Metoda #4
Można wyjąć pelargonię z doniczki, czy wykopać z rabaty, otrząsnąć korzenie z ziemi, dać zaschnąć liściom, a potem włożyć do plastikowej torebki wypełnionej wilgotnym torfem i tak przezimować do wiosny - nie podlewając.
Jeżeli pelargonia wymaga odmłodzenia, to najlepiej w sierpniu pobrać sadzonki - ukorzenią się do zimy. Pobieranie sadzonek w styczniu-lutym nie gwarantuje kwitnienia w danym sezonie, ale dopiero w następnym.
Metoda #5
Otrząsnąć korzenie pelargonii z ziemi i osuszyć, zawinąć w papier i powiesić do góry korzeniami w miejscu, gdzie temperatura nie spada poniżej zera, ale jest niska. Niektórzy mówią, że nie osuszenie roślin może spowodować jej pleśnienie i gnicie.
W lutym przez kilka godzin namoczyć korzenie w wodzie i dopiero wtedy posadzić w doniczce.
Ta metoda daje 50-75% szansy roślinom, jest więc przydatna jeśli masz dużo roślin i nie masz miejsca na ich zimowanie.
Wrzosy- ostatni oddech lata
Cisza wokół, ostatnie ciepłe promienie słońca i wokół nas morze niepozornych a jakże przepięknych subtelnych krzewinek mieniących się barwami od bieli przez pastelowe róże aż do intensywnego fioletu i koloru czerwonego wina… Tak to mowa o wrzosowisku.
Takie marzenia łatwo spełnić posiadając chociażby maleńki ogródek, a przy odrobinie chęci także projektując kącik składający się z kilku donic na balkonie. Te rośliny są bardzo mało wymagające i bardzo wdzięczne w uprawie jeżeli pozna się ich wymagania i zapewni odpowiednie pH podłoża.
Co lubi wrzos?
Łacińska nazwa wrzosu Calluna vulgaris pochodzi od greckiego słowa kallýno, co oznacza m.in. upiększanie. Nikt zatem nie powinien mieć wątpliwości, jaki efekt osiągnie, jeśli posadzi w ogrodzie wrzosy. Wrzos pospolity ma niewielkie wymagania glebowe - ta zimozielona, gęsto rozgałęziona krzewinka zasiedla zwykle gleby piaszczyste, tak więc podłoże musi tylko być przepuszczalne i o kwaśnym odczynie. W naturalnym środowisku rośnie w widnych sosnowych borach i na ich skrajach. Szybko się rozprzestrzenia, dzięki temu, że ma łatwo korzeniące się pędy i produkuje dużo nasion. Jest bardzo odporny na mróz, upał i suszę. Rezultatem tych zdolności przystosowawczych do trudnych warunków jest m.in. to, że występuje w całej Europie z wyjątkiem obszaru śródziemnomorskiego. W Szkocji, gdzie wrzosowiska pokrywają rozległe kamieniste wzgórza, stał się roślinnym symbolem tej krainy. Rośnie też w całej Polsce. Naturalne wrzosowiska mają u nas powierzchnię od kilku arów do 100 ha.
Jaką odmianę wybrać?
Rodzaj Calluna jest nietypowym, ponieważ reprezentuje go tylko jeden gatunek - wrzos pospolity (Calluna vulgaris). Ale to wcale nie oznacza, że nie mamy w czym wybierać! W uprawie szkólkarskiej jest już obecnie około 300 odmian.Jest ich ogromna różnorodność: odmiany dzielimy na nisko rosnące wysokości 15-25 cm, średnie wys. 30-35 cm i wysokie rosnące do 40-60 cm wysokości. W naturalnych warunkach stare wrzosy mogą osiągać wysokość 60-70 cm. Liście są nie tylko zielone. Mogą być szare, żółte, pomarańczowe, a u niektórych odmian (zwłaszcza zimą) niemal czerwone. Jedne odmiany zakwitają już w lipcu, inne później - we wrześniu, październiku i kwitną cały listopad . Starannie dobierając rośliny zapewnimy sobie kwitnienie wrzosowiska nawet do pięciu miesięcy. Kwiaty mogą być pojedyncze, pełne lub pączkowe, czyli takie, których pąki w ogóle się nie rozwijają, przez co owady nie mają dostępu do ich wnętrza. Te odmiany nie są zapylane i kwitną przez dwa, a nawet trzy miesiące. Koloryt wrzosów obejmuje całą gamę barw i odcieni: od bieli przez fiolet i róż do ciemnej czerwieni. Nie bardzo nawet wiadomo, który odcień fioletu mamy nazwać "wrzosowym".
Przygotowanie gleby
Wrzosowisko można łatwo i szybko założyć także w już funkcjonującym, starszym ogrodzie. Wystarczy przecież kawałek trawnika lub miejsce pomiędzy dorosłymi sosmani, świerkami. Najpierw wyznaczamy jego obrys. Najlepiej, gdy będzie to nieregularny kształt o łagodnych liniach brzegowych. Zdejmujemy darń i przekopujemy glebę na głębokość jednego szpadla jednocześnie dodając dużo kwaśnego torfu (ok. 25 l na 1 m). Na glebach ciężkich miejsce przeznaczone pod wrzosowisko trzeba zdrenować stosując prosty zabieg tzn. wystarczy wysypać 10-centymetrową warstwę żwiru i na niej formujemy łagodne wzniesienie z rodzimej gleby wymieszanej z torfem. Tak przygotowane stanowisko należy pozostawić przynajmniej na kilka dni, aby ziemia samoistnie osiadła.
Rozmnażanie
Wrzosy rozmnażamy przez sadzonki wierzchołkowe lub odkłady. Myślę jednak, że jest to zabawa dla bardzie zaawansowanych ogrodników.
Cięcie
Sukcesem do utrzymania ładnego, zwartego zdrowego wyglądu wrzosowiska jest coroczne cięcie roślin. Wrzosy przycinamy co roku, w kwietniu. Pędy ścinamy tuż pod kwiatostanem, dzięki czemu wybijają się nowe przyrosty a rośliny zagęszczają się.
Podlewanie i nawożenie
Wrzosy podlewamy umiarkowanie, tak by gleba była stale lekko wilgotna, szczególnie systematycznie w okresach suszy. Najlepiej podlewać miękką wodą, deszczówką. Wrzosy nie znoszą nadmiaru wilgoci, który łatwo prowadzi do chorób grzybowych. Nawożenie wieloskładnikowym nawozem mineralnym, najlepiej wolno działającym. Wrzosy nie lubią zbyt intensywnego nawożenia, stosujemy więc najniższe zalecane dawki.
Choroby i szkodniki
Wrzosy rosnące w ciepłych i zbyt wilgotnych warunkach mogą być porażane przez choroby grzybowe - szarą pleśń, fytoftorozę i zgniliznę korzeniową.
Balkony i tarasy
Wrzosy nadają się także do uprawy w dużych pojemnikach, np. w kompozycji z iglakami lub innymi roślinami lubiącymi kwaśne podłoże. Odmiany długo kwitnące (pączkowe) umieszczone w wiklinowych koszykach czy drewnianych skrzynkach mogą dekorować tarasy, balkony, werandy, parapety okienne lub schody do domu przez długi jesienny czas.
piątek, 7 października 2011
Pnącze do cienistych zakątków
Zastanawiamy się często co możemy posadzić w zacienionym miejscu ,żeby mieć ładny zakątek np. na północnej stronie działki. Ja polecam hortensję pnącą.
Hydrangea petiolaris - czyli hortensja pnąca sadzimy ją na północnej, wschodniej lub częściowo zacienionej ścianie. Potrzebuje ona od 3 do 4 lat żeby dobrze się zadomowić, ale kiedy to już nastąpi będzie się przyczepiała do dowolnej podpory i wytrzyma najsilniejsze wiatry. Jej pojawiające się wczesnym latem białe kwiaty są bardzo piękne. Dorasta do 18m wysokości. Żeby dobrze rosła sadzimy ją w glebie wzbogaconej dobrze rozłożonym obornikiem..Podobnie jak bluszcz roślina ta pnie się po ścianie i nie potrzebuje podpór. Może wymarzać na północy i w środku kraju.
Dodatkowe informacje-czarodziejska zmiana barwy
Są dwa sposoby aby różowe hortensje stały się niebieskie, pierwszy to rozprowadzenie wokół korzeni siarczanu glinu, drugi to podlewanie wodą ze specjanym środkiem, który można kupić w sklepie ogrodniczym.
Dawniej ogrodnicy wierzyli, że jest to także możliwe dzięki zakopywaniu w pobliżu korzeni paru zardzewiałych gwoździ lub kawałka miedzianego drutu (ja nie stosowałam tego u siebie, jest to tylko zasłyszane od starszych ludzi). Kolor hortensji jest wskaźnikiem pH gleby. Jeśli kwiaty są niebieskie znaczy to że gleba jest bardzo kwaśna a jeżeli są różowe to zasadowa.
Gdzie sadzimy;
Krzewy hortensji, z wyjątkiem gatunków pnących powinno się sadzić przy ścianach zachodnich, nie należy ich sadzić przy ścianach wschodnich ponieważ nocne przymrozki następujące zaraz po nich i ranne słońce mogą zwarzyć rośliny. Żeby hortensje mogły się dobrze rozwijać między krzewami zostawiamy dużo miejsca, najlepiej ok.1,5-2m.Pod nimi sadzimy rośliny cebulowe i byliny.
---Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Nie tylko trawnik
Posiadanie ładnego trawnika to marzenia większości właścicieli prywatnych posesji. Czyż nie jest wszak miło od czasu do czasu cieszyć oczy soczystą zielenią przydomowego trawnika? Banalne jednak na pozór marzenie może nastręczyć nie lada trudności.
Anglicy mawiają, że pielęgnacja trawy to prosta sprawa, wystarczy ją zasiać i kosić przynajmniej 2 razy w tygodniu przez 100 lat. Żart? Bynajmniej. Posiadanie eleganckiego trawnika niestety wiąże się z kosztami. Czas i cierpliwość to minimum, co będziemy musieli poświecić żeby cieszyć oczy soczystą zielenią. W końcu oprócz koszenia będziemy musieli, nawozić, podlewać i napowietrzać. Dużo tego, może, zatem zrezygnować całkiem z trawnika. Tylko, czym go zastąpić?
Najprostszą alternatywą jest zasianie łąki kwietnej, która wymaga koszenia 2 razy w roku. Jest to bardzo tanie rozwiązanie, ale niestety nie każdemu się podoba. Wprawdzie łąka kwietna wygląda naturalnie a nawet dziko, ale nie pasuje do większości założeń ogrodowych. Innym sposobem zastąpienia trawnika jest stworzenie ogrodu żwirowego. Niestety jest to kosztowna alternatywa. Wprawdzie jest to koszt jednorazowy i taki ogród nie wymaga pielęgnacji, wystarczy, bowiem zbierać tylko śmieci naniesione przez wiatr. Ale przyznajmy są to rozwiązania jednak dość radykalne.
Całe szczęście możemy pokusić się o zastosowanie metod pośrednich, polegających na ograniczeniu powierzchni trawnika na rzecz innych, cieszących oko aranżacji ogrodowych. Bardzo dobrym pomysłem jest postawienie domku ogrodowego, czy altany. O zasadności takiego rozwiązania nie trzeba nikogo przekonywać. Niewiele jest przyjemniejszych rzeczy od wybicia popołudniowej herbaty w cieniu altanki. Jeśli nie posiadasz odpowiednio dużego ogrodu a chcesz mieć przynajmniej namiastkę zacisznej enklawy, poświęć część trawnika na ścieżki, wzdłuż których ustawisz drewniane donice. Nad nimi umieść pergole, a na końcu ścieżki postaw ławkę albo specjalną pergolę łukową z ławką. Posadzone obok pnącza, szybko urosną i powstanie zaciszny kącik, w którym będziemy się mogli oddać lekturze czy uciąć sobie drzemkę.
Zdarza się że czasami trawa nie chce rosnąć, najczęściej tak jest w najbardziej zacienionych częściach ogrodu. Można to wykorzystać i zaaranżować tam miejsce relaksu. Doskonałe do tego celu są podesty drewniane. Dzięki odpowiedniej impregnacji ciśnieniowej, po położeniu na piaskowej podsypce, będziemy się mogli nimi cieszyć bez konserwacji przez długi czas. Na takim drewnianym tarasie z powodzeniem będziemy mogli ustawić meble ogrodowe a także hamak czy huśtawkę, które harmonijnie wkomponują się w architekturę ogrodu.
Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest także wybudowanie oczka wodnego z kaskadą. Szmer wody czy obserwowanie ptaków przylatujących się napić będą działały na ciebie niesamowicie uspokajająco. Wspaniałym uzupełnieniem tego pomysłu będzie zamontowanie mostka żeby móc z niego podziwiać oczko wodne.
Zamiast oczka wodnego możesz stworzyć dużą rabatę, do budowy, której możesz użyć paliki ustawione jeden przy drugim, płotki sztachetowe, płotki grządkowe, rollbordery, a nawet podkłady kolejowe. Na rabacie lub w innym miejscu możesz założyć ziołowy ogródek. Wspaniale do tego nadaje się inspekt sześciokątny.
Jak widać jest wiele alternatywnych rozwiązań, którymi możesz zastąpić trawnik. Wszystko zależy tylko od twojej wyobraźni, bo na brak możliwości nie można narzekać.
---Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Storczyk - hodowla i pielęgnacja storczyków
Storczyk – Orchidea (Orchis, Orchidaceae) stał się w ostatnim czasie jednym z najchętniej kupowanych kwiatów. Jest bardzo popularny przy aranżacji i dekoracji domów, biur a także lokali usługowych takich jak hotele, restauracje.
Te kwiaty, których jest kilkadziesiąt gatunków wymagają szczególnego podejścia w pielęgnacji. W niniejszym artykule opiszemy kilka najważniejszych kwestii, które mamy nadzieję zachęcą Państwa do zakupu storczyka a także zgłębiania na jego temat wiedzy.
Jak podlewać storczyki ?
Kluczową rolę w pielęgnacji storczyka odgrywa właściwe podlewanie. Jest to ważne, ponieważ storczyki nie tolerują zbyt dużych ilości wody. Zbyt częste podlewanie doprowadzi do przegnicia systemu ukorzenienia rośliny. Podlewać można z rana tak, aby nadmiar wilgoci znajdujący się w ziemi mógł w ciągu dnia odparować. W przypadku, gdy mamy tradycyjne doniczki plastikowe lub ceramiczne nadmiar wody z podstawek będzie można odlać, kiedy już przesączy się przez ziemię. Z kolei, jeżeli w hodowli storczyka stosujemy osłonki na doniczki wodę również powinno się odlać wyjmując doniczkę z osłonki.
Podlewać storczyki najlepiej jest wodą destylowaną lub przegotowaną, a jeżeli mamy stosować tak zwaną kranówkę to powinna ona odstać.
Jaką ziemię lubią storczyki?
Orchidee jak wcześniej wspomnieliśmy nie lubią dużej wilgoci zatem zbita ziemia, która ogranicza dostęp powietrza, a co za tym idzie ogranicza jej wysychanie nie będzie właściwa. Struktura gleby powinna być luźna. Dobrą wiadomością jest to, ze na rynku są dostępne specjalnie przygotowane podłoża.
Jakie oświetlenie lubią storczyki ?
Storczyki preferują jasne miejsca, ale nie można w tej kwestii przesadzić ponieważ zbyt duże nasilenie promieni słonecznych doprowadzi w krótkim czasie do poparzenia rośliny. Co ciekawe różne odmiany storczyka tolerują różne zintensyfikowania światła słonecznego i przy niektórych można ustawiać je nawet na południowych parapetach, ale przeważnie wybiera się miejsca zwrócone na wschód i zachód. W okresie lata storczyki dobrze się czują na balkonie i tarasie.
Czy stosuje się nawożenie storczyka ?
Tak, to jest również ważny element pielęgnacji storczyków, ponieważ jak każde inne rośliny storczyki potrzebują właściwych składników odżywczych. Nie zalecamy nawożenia storczyków uniwersalnymi nawozami. Do tego celu najlepiej jest wykorzystać nawóz przeznaczony tylko orchideom. Na pewno w każdej kwiaciarni, czy też sklepie ogrodniczym kupimy właściwy nawóz. Storczyki są delikatnymi kwiatami i jeżeli chcemy cieszyć się przez dłuższy czas ich pięknem powinno się stosować do ściśle określonego sposobu nawożenia. Bezwzględnie nie można zwiększać zalecanych ilości nawozu o czym czasem się zapomina zwłaszcza gdy coś się dzieje ze storczykiem i chcemy szybciej zareagować. Niektórzy nawet twierdzą, aby stosować mniejsze ilości nawozu. W okresie od jesieni do zimy ma miejsce tak zwany spoczynek rośliny i wtedy trzeba zaprzestać nawożenia.
Czy storczyki mają choroby lub pasożyty?
Niestety i tutaj odpowiedz brzmi TAK. Czasem może dojść do ataku przez pasożyty lub choroby storczyka. Nawet jeżeli będziemy dbać o prawidłowe nawożenie i podlewanie to mogą pojawić się choroby grzybowe, przędziorki i inne szkodniki. Ustrzeżemy się, a na pewno pomoże nam na szybsze pozbycie się problemów jeżeli będziemy regularnie doglądać storczyki.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl